We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Punkt Styku

by Jadźka Kłapa

/
  • Compact Disc (CD) + Digital Album

    Comes in a unique box with artwork, book, drawings, and poems by Jadźka Kłapa, as well as cards with pictures by Bartek Zaranek.

    Includes unlimited streaming of Punkt Styku via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    ships out within 14 days

      100 PLN or more 

     

  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

    The album includes one hidden track.

      60 PLN  or more

     

1.
Wstań 03:52
Posłuchajcie historii jednego dnia, W którym zrobiłam, co zawsze chciałam To, o czym marzy każdy z nas… I Dziś zadzwonił budzik, ja nie wstałam Zamiast tego słodko pospalam, podrzemałam, pośniłam, pomilczałam Nie nie nie nikt nie zmusi mnie do pracy Chcę dalej śpiewać, chcę grać, wyrzucić z siebie smutek i szczęście i siłę i żal Ref Wstań i walcz mówi do mnie moje serce Nie bój się wspiąć na szczyt Przestań myśleć, bo jesteś, by tworzyć II W jednym jestem stała, w swoich zmianach Mam odwiecznych wrogów: kwadratowość schematów, betonizm obowiązków Wypowiadam wojnę tym potworom Choć potrwa jeden dzień, czuję się wolna i frunę i lecę do nieba Ref Wstań i walcz mówi do mnie moje serce Nie boj się wspiąć na szczyt Przestań myśleć, bo jesteś, by tworzyć Wstań i tańcz mówi do mnie moje serce Nie bój się wspiąć na szczyt Przestań myśleć, bo jesteś, by tworzyć (To jest historia jednego dnia)
2.
Wytrwali 04:02
Rozmijamy się 
 W pojmowaniu codzienności 
 Ty realizujesz plan
 Dla mnie liczy się relacja Rozmijamy się 
W pojmowaniu czasu
 Ty nad nim panujesz
 A mi bez przerwy ucieka Rozmijamy się 
W pojmowaniu świata
 Dla Ciebie jest tu i teraz
 A dla mnie stoi otworem Inni jesteśmy
 Nie pasujemy do siebie
 Ja jestem smołą, a Ty kamieniem Razem tworzymy solidny fundament
 Wytrwale budując piękno ze strzępków codzienności
3.
I Szary człowiek nie różni się od nikogo niczym Patrzy w oczy słucha uważnie twych wynurzeń Ref: Pamięta wszystko, wie wszystko a jest nikim II Szary człowiek chce się od wszystkich różnić wszystkim Jego mowa soczysta, dźwięczna pusta i cudza Ref: Nic o nim nie wiesz, nic wiedzieć nie chcesz Smutny jego los, zagubiona dusza Zbyt wymagający umysł pnie się wyżej, coraz wyżej i wyżej, wyżej po nizinach nicości Morał Nie chciej być żoną szarego człeka
4.
Punkt Styku 06:18
Siedzę za rękę z tonącym okrętem… Jak trywialny dobór słów, jak banalny… Gorzkie łzy scalają chwyt machinalny, parują poczuciem wstydu. Jak niegodnym jestem świadkiem, wybacz mi Boże. Trzepotanie skrzydeł anielich, spowite we mgle niebiańskiego pyłu, zstąp Boże przyjdź zwiastując śmierć, zabierz cierpienie, Czerwienią swoich oczu otul, otul Twą młodość, twe piękno, Zabiera cierpienie. (Boże, gdzie jesteś?!) Nie jestem gotowa! Boję się, że odkryjesz, że bardziej płaczę na widok swego czarnego kapelusza, niż na myśl o twym odejściu Lecz kiedy dotrze do mnie Twoja śmierć, dopadnie mnie tęsknota, Ból rozerwie mnie na strzępki, nie zobaczysz tego, nie zobaczysz, nie!
5.
6.
I Boże, gdzie jesteś? Nie widzę Cię, nie czuję Wierzę, że jesteś, chociaż wiara moja tak licha Spadnij, jak grom z jasnego nieba albo nie, albo nie, nie nie nie błagam boję się//2 II Boże stworzyłeś mnie - po co? nie umiem nadać sensu swemu życiu A wiara moja tak licha Lecz kiedy próbuję odnaleźć sens w Tobie i oddać się Tobie, czuję, że siebie tracę i tego się boje, że korona mi z głowy spadnie i odejdę w zapomnienie
7.
[Ref] Jadą tysiące pęd na drugą stronę pojazdy różnokształtne tłumy niezliczone [I] Pędzą do nikąd duszą się w schemacie i tylko nieliczni jadą do celu [część niebo] dla mnie celem jest szlachetność spełnienia jej wymiar twórczy, wymiar przestrzenny, wymiar zmysłowy, jedyna, nieskończona smaczna, najbliższa Niebu [II] Zgrubiałą skórę łokci wytrwale wbijam w biurko I siedząc w miejscu przewijam twarze każda jest historią różnią się od siebie Lecz moje serce spogląda na tych [Ref] Co dążą do celu Nie za wszelką cenę na drugą stronę jadą zdobyć nową ziemię Siedzę bez przerwy w tym samym w miejscu, w głowie się kręci, nie mam nawet okna, nie mogę wywietrzyć, zapachy życia tańczą wokoło, ściany zielone, za mleczną szyba upiorne cienie dla mnie celem jest szlachetność spełnienia jej wymiar twórczy, jej wymiar przestrzenny, jej wymiar zmysłowy, jedyna, nieskończona smaczna, najbliższa Niebu [III] Stoją tysiące… wszystko się skończyło! Nielegalne światłowody płoną dziś na moście Ludzie schematów obleczeni w smołę wydłubują gałki oczne zalewają się betonem
8.
Gniew 03:30
Zaszło słońce Nad moim gniewem Mój gniew był słuszny Święty, potężny, mocny Swój gniew umacniam Pielęgnuję Wielkiej skruchy oczekuję Cień zatruwa blask We mgle tonie jasność dnia Zew sprawiedliwości Pętlą prawdy dusi mnie Czy kaskada Głupich pustych słów Może zmienić Mego życia bieg Niech słońce nie zachodzi nad moim gniewem
9.
Decyzja 04:18
I Pamiętam promienie oślepiające I przypadkowy tłum Pierwsze spotkanie, wśród dźwięków, bez słów Grzmoty, pioruny, szum Ref Z wszystkich ludzi w świecie ja wybrałam Ciebie Świadoma, że miłość to cel A mądrość to lek Gdybym miała cofnąć czas, by spojrzeć znów za siebie Pokochałabym Ciebie mocniej - jestem bogatsza znając Ciebie II Nieprzeznaczeniem złączeni Niepasujące światy Wierzę, że kochać można więcej, niż raz Niepodsycany płomień gaśnie Ref Zdecydowałam Świadoma, że miłość to cel A mądrość to lek Gdybym miała cofnąć czas, by spojrzeć znów za siebie Pokochałabym Ciebie mocniej - jestem bogatsza znając Ciebie
10.
Mama 02:51
Nie wyobrażam sobie nie śpiewać piosenki dla Ciebie Choć nie starczy mi nut, zabraknie słów. Wiem, że lubisz melodie proste i wdzięczne, I taką będzie ta krótka historia o Tobie Przez wszystkie dni kroczyłaś za nami Mówiłas prawdę, wspierałaś dobrym słowem Wybaczałaś każde przewinienie Nauczyłas nas żyć Kocham zieleń Twych oczu, ich jasne spojrzenie Kocham kształt Twego nosa, on świadczy o sile Kocham łagodnosć twego głosu, gdy czule przytulasz i wchłaniasz me łzy
11.
Tato 03:07
I Zanim istniałam Byłam wyczekiwana Niedoskonałość Przyjąłeś w każdym calu Mój przyjacielu, Mogę liczyć na Ciebie, W chwilach zwątpienia, Podajesz swą dłoń Ref I Ojcze, tato, dziękuje za szansę życia Siłą ojcostwa, miłością, nadałeś mu sens II Twa niezmierzalna Miłość bezwarunkowa Cierpliwie i czule Topiła serca mego lód Wiara, oddanie, Mądrość, dojrzałość Ukształtowały Duszę niepokorną Bridge II Chciałabym naprawić przeszłość, cofnąć zadane ciosy, żałuję ich, wybacz mi Ref II Ojcze jestem w Tobie zakorzeniona Moje dziedzictwo to wartość, tożsamość i godność Będąc odbiciem, Nieba Wskazałeś mi drogę Jeśli kiedyś Cię stracę, wiem dokąd pójść
12.
Babcia 04:28
Znów przyjechałam do domu czułam się jak dziecko ale na Twoim fotelu nie siedział nikt Twoje notatki, zapach, Twoje melodie i uśmiech, Twoja miłość, ciepło, dalej tu są, lecz… … Dziś nie ma tu Ciebie jesteś daleko w Niebie i choć wiem, że lepiej tam będzie mi Ciebie brakować Zamykasz oczy, ostatni wydech I unosisz się w górę Trudy ziemskiego życia, smutek, ból Już nie dotyczą Ciebie Ciało zmęczone i kruche, Zamienia się proch A Ty, zatańczysz dziś W krainie mlekiem i miodem płynącej … Dziś nie ma tu Ciebie jesteś daleko w niebie i choć wiem, że lepiej tam będzie mi Ciebie brakować Teraz jesteś daleko w niebie Kiedyś dołączę do Ciebie
13.
Diament 05:31
I Maleńki skarbie Twe zaistnienie Dotknęło ciepłem najczulszych strun Wzmocnione siły wyobraźni Tworzyły mapę Twych przyszłych dni Dlatego tak trudno Żegnać ciebie przed pierwszym spotkaniem Ref. Z węgla głęboko pod ziemią Przemieniam się w diament Podążam ciemną doliną Ciśnienie kształtuje mą duszę Żar przetapia serce II Nie zabrany, lecz wybrany I Powołany Do niebios stref Przed Bożym tronem, na Jego chwałę wykonujesz Nową pieśń Nikt inny tak trudnej pieśni z Nieba by nie opanował Ref Pośród czystych, bez skazy Stąpasz pewnym krokiem Kierunek wyznacza Baranek Niebo zdobyło Cię A ja głęboko pod ziemią, Przemieniam się w diament Podążam ciemną doliną, Ciśnienie kształtuje mą duszę, Żar przetapia serce.
14.
Moje serce. Uspokój się i zapomnij, że coś bolało Cię Przyjdzie dzień, w którym spadnie deszcz On obmyje Ciebie z resztek łez. Kochałeś kiedyś mocno, lecz dzisiaj czas zapomnieć już. Choć mocno krwawisz dziś, uspokój się, uspokój się. Moje serce. uspokój się i zapomnij, że coś bolało Cię
15.
Choć mi łamiesz czasem serce będąc bliska mi Wciąż ufam Błąka się lojalność, traci siłę i zawodzi Bywa bliżej wschód zachodu, niż mnie twoje zrozumienie Jednak tobie wierzę I liczę na ciebie O, przyjaźni nie zbadana! Uczysz życia
16.
Wiosna 01:14
Samotny spacer U progu wiosny Choć płaszcz ma i barwy jesieni Oddycha zimą Śpiewając latem Zwiastuje czas zmian Samotny spacer u progu wiosny Choć nie zna kierunku i celu W rytmie mojego podąża serca Zwiastując czas zmian A ja W przestworzach Wolnych myśli Poluję Na płomień Twojego Spojrzenia

about

"Punkt Styku" is the first album of my solo project that came into being right in the middle of winter 2018. My compositions constitute the description of a personal journey through the depths of life and death’s borderline, of which I am a discerning and perceptive observer. I wrote the lyrics in Polish and composed the music drawing from my experience in the musical heritage of the mountains and forests from which I come.
The whole album is exquisitely complemented by prominent musicians: Paweł Dobrowolski (drums), Maciek Szczyciński (double bass), Paweł Bzim Zarecki (kayboards, electronics), Mateusz Smoczyński (violin), Krzysztof Lenczowski (cello), Tomek Cieślar (electric guitar), Maciek Mąka (electric guitar). Recorded in Poland, Pueblo People Studios, produced by me and Paweł Bzim Zarecki, mixed and mastered by Robert Szydło.
©ALL RIGHTS RESERVED

credits

released May 26, 2023

license

all rights reserved

tags

about

Jadźka Kłapa Warsaw, Poland

Music heals. Brings back to life. Creates space of freedom. Wakes up passion. To me personally, creating, composing, improvising, writing, drawing, simply using my imagination is the sense of my existence. So here I am, at bandcamp, to share with the world and to follow other artists. ... more

contact / help

Contact Jadźka Kłapa

Streaming and
Download help

Shipping and returns

Report this album or account

If you like Jadźka Kłapa, you may also like: